Służba Liturgiczna Ołtarza:
Służba liturgiczna to nikt inny jak ministranci i lektorzy. W powszechnej internetowej encyklopedii Wikipedii, ministranta definiuje się jako osobę posługującą przy celebracji Mszy Świętej oraz przy sprawowaniu pozostałych sakramentaliów takich jak pogrzeby, nabożeństwa itp.. Ministrant to osoba świecka. Po okresie próbnym jest uroczyście przyjmowany do grona Służby Liturgicznej poprzez błogosławieństwo do tej funkcji. Jednak niezależnie jaką by definicję przytoczyć, nie będzie ona obejmowała wszystkiego, czym ministrant się zajmuje. Posługa to nie tylko ”występ” podczas Mszy św. ale i odpowiednia postawa na co dzień. Dawanie przykładu, ale i zgłębianie wiedzy i własnej wiary w Jedynego Boga.
Kolejnym etapem dla ministranta może, a nawet powinno być, wstąpienie do wspólnoty lektorów. Podstawową posługą Lektora jest czytanie słowa Bożego podczas Mszy Świętej.
Modlitwy:
PRZED MSZĄ ŚWIĘTĄ
Oto za chwilę przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który rozwesela młodość moją, do świętej przystępuję służby – chcę ją dobrze pełnić. Proszę Cię, Panie Jezu o łaskę skupienia, by myśli moje były przy Tobie, by oczy moje były zwrócone na ołtarz, a serce moje oddane tylko Tobie.
Amen.
PO MSZY ŚWIĘTEJ
Boże, którego dobroć powołała mnie do Twojej służby spraw, bym uświęcony uczestnictwem w Twych tajemnicach, przez dzień dzisiejszy i całe me życie, szedł tylko drogą zbawienia, przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Patron:
Dominik urodził się w wiosce Riva di Chieri w Piemoncie w 1842 r. Jego ojciec był rzemieślnikiem, a matka krawcową. Rodzice wychowywali dzieci w głębokim poszanowaniu religii. Dominik już jako pięcioletni chłopiec służył do Mszy św., co wymagało od niego dużego samozaparcia, bo Eucharystię sprawowano wówczas tylko rano. Podobno, nie mając zegarka, wiele razy przychodził za wcześnie i modlił się klęcząc przed zamkniętymi drzwiami kościoła. Po Mszy uczył się w szkole prowadzonej przez proboszcza. Gdy zakończył w niej edukację, przeniósł się do kolejnej szkoły, do której musiał codziennie chodzić 8 km pieszo. Mawiał, że w drodze towarzyszą mu Jezus, Maryja i Anioł Stróż.
Dnia 8 kwietnia 1849 roku, w Wielkanoc, przyjął pierwszą Komunię świętą. Ze strony księdza proboszcza był to akt wielkiej odwagi, gdyż w owych czasach panowało przekonanie, że do sakramentów należy dopuszczać w wieku znacznie późniejszym. O dojrzałości duchowej Dominika świadczą postanowienia, jakie napisał z okazji tej uroczystości w swojej książeczce do nabożeństwa:
1) będę często spowiadał się i komunikował, ilekroć mi na to zezwoli mój spowiednik,
2) będę święcił dzień święty,
3) moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja,
4) raczej umrę aniżeli zgrzeszę.
Mając 12 lat, Dominik spotkał św. Jana Bosko, który przyjął go do swego oratorium w Turynie. Nawiązała się między nimi szczególna duchowa więź.
Pewnego dnia Jan Bosko miał do chłopców kazanie, w którym rozwinął trzy myśli:
1) jest wolą Bożą, byśmy się stali świętymi,
2) łatwo to można osiągnąć,
3) w niebie czeka wielka nagroda dla tego, kto zostanie świętym.
Dominik zwrócił się wtedy do księdza Bosko z tymi słowami: "Czuję potrzebę i pragnienie, aby zostać świętym. Nie myślałem nigdy, że jest to takie łatwe. Muszę zostać świętym. Niech mi ksiądz w tym dopomoże". Na to wielki pedagog dał chłopcu taką odpowiedź: "Bądź zawsze wesoły, spełniaj dobrze swoje obowiązki i pomagaj kolegom".
Dominik swoją postawą dawał przykład innym chłopcom. Podejmował wiele inicjatyw, żeby pomagać tym, którzy gorzej uczyli się i robili mniejsze postępy na drodze duchowej. Był "prawą ręką" ks. Bosko. W bardzo młodym wieku otrzymał dar kontemplacji, ekstazy i inne nadprzyrodzone dary. Pewnego dnia zapukał do pokoju Jana Bosko błagając go, by natychmiast szedł z nim. Zaprowadził go do mieszkania umierającego protestanta, który pragnął pojednać się z Bogiem. Odległość od oratorium była znaczna. Dla św. Jana Bosko pozostało na zawsze zagadką, skąd Dominik dowiedział się o tym protestancie i o miejscu jego zamieszkania, skoro tu nigdy nie bywał. Nie wypadało zaś chłopca o to pytać. Kiedy indziej Dominik stanął przed bramą jednego domu i zadzwonił. Gdy mu otwarto, zapytał, kto tu umiera. Zaprzeczono, a gdy na jego naleganie zaczęto wypytywać po mieszkaniach, znaleziono samotną, umierającą staruszkę.
Późną jesienią roku 1856 r. Dominik zaczął odczuwać wysoką gorączkę, gnębił go silny, uporczywy kaszel. Jan Bosko wezwał lekarza. Ten orzekł chorobę płuc, bardzo już zaawansowaną, i polecił, by chłopca natychmiast odesłać do rodzinnych stron. Kiedy Dominik żegnał św. Jana Bosko i kolegów, ze łzami w oczach powiedział: "Ja już tu nie wrócę".
Dominik zmarł 9 marca 1857 roku, w wieku zaledwie 15 lat, zaopatrzony sakramentami świętymi. W chwili śmierci miał powiedzieć do swojego ojca, który modlił się z nim, że widzi "piękne rzeczy". Jego relikwie są w Turynie, w bazylice Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w pobliżu relikwii św. Jana Bosko. Śmierć nie rozłączyła duchowego ojca i syna.
Mimo bardzo młodego wieku, pośród zwyczajnych obowiązków codzienności, przebywając między rówieśnikami, Dominik Savio osiągnął świętość. Jej rozumienie zawarł w liście do przyjaciela: "Tu, na ziemi, świętość polega na tym, aby stale być radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki". Pius XI powiedział o nim: "Mały święty, ale gigant ducha". Beatyfikowany w 1950 roku, kanonizowany w 1954. Dominik Savio to najmłodszy wyznawca, jakiego kanonizował Kościół. Jest patronem ministrantów i młodzieży.
Ikonografia ukazuje Świętego z lilią lub z krzyżem w dłoni. Czasami stoi przed statuą Matki Bożej. Bywa przedstawiany z aniołem.
Warto poczytać:
KNC https://www.ministranci.pl/
Chcesz dołączyć?
Zgłoś się do zakrystii w niedzielę po Mszy Świętej o godz. 11:00.
Czekamy na Ciebie!
Zbiórki:
Zbiórki odbywają się w każdą sobotę o godz. 10:00 w salce Domu Parafialnego lub w kościele.
Opiekun:
Od września 2023r. Opiekunem Służby Liturgicznej jest ks. Dariusz Pruszyński
Aktualności:
W czasie kolędy zbiórek nie ma.